Ostateczne rozwiązanie kwestii smoleńskiej Ostateczne rozwiązanie kwestii smoleńskiej
1030
BLOG

Komunikat dla pana Millera

Ostateczne rozwiązanie kwestii smoleńskiej Ostateczne rozwiązanie kwestii smoleńskiej Polityka Obserwuj notkę 6

W poprzedniej notce:
http://ostateczne.salon24.pl/277821,o-tym-jak-wrzucalismy-batera-do-sieci

pojawiło się takie zdanie:
"Niektórzy głowią się nad zagadką, co też mogło skłonić czekistów do brnięcia w kłamstwo w tak prozaicznej sprawie. Na zdrowy rozum nie wypada się już na samym starcie aż tak podkładać. Ale to tylko pozorna irracjonalność..."

Dużą frajdę sprawi nam sytuacja, gdy pan minister Miller i reszta bandy - upewnią się w obawie, iż przyczyna brnięcia w kłamstwo przez czekistów w sprawie godziny tragedii w Smoleńsku, tj. 8:56 lub 8:50 - nie jest owiana aż tak wielką tajemnicą, jak im się zapewne wydaje. I jeszcze większą frajdą będzie ich świadomość - iż powód ten zostanie ogłoszony opinii publicznej, zaraz po sprawdzeniu, jak też (i czy w ogóle) wyjaśniono w raporcie Millera kwestię okłamywania Narodu przez co najmniej długie dwa tygodnie w tak prozaicznej sprawie, jaką jest dokładna data przeprowadzenia Zamachu w Smoleńsku.

Hmm, wypada pomóc panu ministrowi w zrozumieniu, że to nie jest blef... :-)
Czekiści mieli zatem do wyboru:

a) podać godzinę bliższą prawdzie, ale wtedy zaryzykować, że jeśli sprawa - nazwijmy ją sprawą X - błyskawicznie przedostanie się do opinii publicznej, zacznie budzić niezdrowe emocje i zostanie jednoznacznie zinterpretowana (i założenie to jest w zasadzie słuszne - nie sposób teraz ocenić, czy niezwykle wysokie przeżarcie Polski ruską agenturą byłoby wystarczające, aby "na gorąco" zneutralizować sprawę X)

b) podać godzinę 8:56 ew. 8:50, uzyskując w ten sposób przestrzeń, by sprawę X dało się teoretycznie obronić, za to zaryzykować, że kłamstwa nt. godziny niekoniecznie uda się obronić w dłuższej perspektywie (pamiętajmy, że polscy prokuratorzy wojskowi, montażysta Wiśniewski i pewnie jeszcze kilka zaangażowanych osób - robili w tej sprawie, co mogli...)

Czekiści oczywiście wybrali MNIEJSZE ZŁO.
Pamiętajmy, że w swych kalkulacjach nie mogli przewidzieć kilku rzeczy, np. pojawienia się filmiku Koli lub niefortunnej, wieczornej relacji Wiktora Batera.

Pytanie z tych retorycznych:
Co może być złem większym od zdemaskowania, że już w pierwszym dniu minister Szojgu kłamał jak z nut?

Zatem, panie ministrze, czekamy na raport.
Z niecierpliwością.

Odi profanum vulgus et arceo...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka